9.12.2011

Zmęczona....

Byłam bardzo zmęczona i........



to chyba ta zabawa w chowanego z Matim mnie tak wykończyła

8.12.2011

Wstrętne choróbska :-(

Ostatnio trochę pochorowaliśmy tzn. ja i Mateuszek. U mnie oczywiście uszy, w ciągu 6 tygodni 2 razy zapalenie ucha, zjedzone 3 antybiotyki, a Mateuszek zaliczył szpital, jelitówka + obturacyjne zapalenie oskrzeli. Coś ta nasza odpornośc słaba, jedynie Bartuś daje bakteriom radę. A do apteki to już dawno ścieżkę wydeptaliśmy - tak mówi mama.

Teraz chwila oddechu, oby jak najdłużej. Na szczęście 6 gudnia byliśmy zdrowi i mogliśmy trochę popatrzeć na Mikołajów, bo w naszym mieście orgazniowany jest przejazd Mikołajów na rowerach i innych pojazdach.
Można było dostać paczkę z łakociami, albo napić się gorącej czekolady :-) Starotyskie Mikołajki

W domu oczywiście też Mikołaj podrzucił nam preznety, uciechy co nie miara. Ja dostałam śliczną lalę, Bartuś gry, a Mati fajną kulę do zabawy.

9.11.2011

Słownik 3-latki

Czy mówię? Pewnie, że tak, może nie tak jak życzyłaby sobie mama, ale nazywam pewne rzeczy po swojemu.
Dla niewtajemniczonych malutkaa ściąga.

Wyrazy, które nie budzą wątpliwości to:
mama, tata, pa pa, am am, muuu, miau, ihaha (konik), ko ko, pi pi, ała, myj myj.

A tu lista (chyba całkiem pokaźna) tych mniej oczywistych słówek:
- cze (cześć)
- ma (masz, masło, mam, Mateusz)
- pa (płacze)
- io (wio)
- je (jest)
- pi (pić, śpi)
- ne (nie)
- ta (tak)
- di (drzwi)
- to to (co to, kto to)
- ba (banan, Bartek)
- bu (buty)
- mi (miś)
- ku (keczup)
- au au (hau hau)
- alo (halo)
- mo (moje)
- ko (koń, kot, kolczyki)


...no to teraz będziecie się umieli ze mną dogadać :-)

29.10.2011

Zajęcia

Napiszę Wam w skrócie na jakie zajęcia uczęszczam, a mam tego troszeczkę. Taki mój urok, że muszę troszkę więcej pracować niż inne dzieci.
- 2 x w tygodniu bawię się z Panią psycholog, bardzo ją lubię. Razem malujemy, czytamy, ćwiczymy rączkę, ćwiczymy mowę, śpiewamy, układamy puzle i inne układanki.
- 2 x w tygodniu ćwiczę z Panią logopedą. Tu są zabawy związane z mową, siedzę grzecznie, wykonuje polecania, co łatwiejsze oczywiście, jeśli chodzi o powtarzanie trudnych wyrazów, to nie mam ochoty się za to zabierać, rodzice to by chcieli już, zaraz, ale nieee, jeszcze nie pora.
- 1 x w tygodniu mam hipoterapię, mój konik ma na imię Tolek, grzeczny, brązowy konik, jest taki cieplutki,że jak leżę na nim to przysypiam, ale mi nie dają pospać, bo zaraz zmiana pozycji.
Oprócz tego chodzę na WWR do placówki, tj. wczesne wspomaganie rozwoju, 4 godziny specjalistów na miesiąc. 

To są zajęcia wpisane na stałe w mój grafik, no jak nie choruję, poza tym raz na rok turnus wyjazdowy. Tam to dopiero jest tempo pracy,ale za to ile nowych znajomości można zawrzeć, sama przyjemność, mówię Wam.

28.10.2011

Witam

Tutaj będę pisać od czasu do czasu o sobie i moich osiągnięciach, a może i o moich braciach jak sobie zasłużą oczywiście. Nie wiem jak będzie mi szło to pisanie, bo jestem potwornie zabiegana, ale postaram się :-)
Mama tak mi dzień zapełnia, ale i tak mam czas na zabawę, a w szczególności na artystyczne układanie moich zabawek po całym mieszkaniu. Ja tu staram się być artystką, a mama tylko krzyczy na mnie i karze mi sprzątać. Nic, a nic się nie zna na tej sztuce.
Poza tym  chodzę do przedszkola, potem często mam zajęcia ze specjalistami, no i.... opieka nad rodzeństwem, bo przecież jestem już duża. Bartuś co prawda, ma 7 lat, ale muszę się z nim podroczyć, bo inaczej dzień stracony, a Mateuszek ma dopiero 8 m-cy i tutaj mogę się popisać jaka to jestem opiekuńcza. Umiem go rozebrać, tylko nie wiem dlaczego mama nie pozwala, zabrać mu smoczek też umiem, (ach tak do niego tęsknię). Lubię go powozić w wózeczku, pobawić się z nim w kojcu, tylko jakoś opornie mi idzie to dzielenie się zabawkami, w końcu to wszystko było MOJE.

I tak wygląda mój długi dzień, ale nie narzekam, mam sił za dwoje, a wieczorem siup do łożeczka i grzecznie idę spać, ale to dlatego, że śpię obok starszego brata i się nie boję, no i oczywiście jeszcze mogę trochę się z nim podroczyć;-)