Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku Wam życzę i sobie też.
Ja weszłam w Nowy Rok z bólem. Równoo o 24 obudziłam się z płaczem i tak do rana z przerwami, a w dzień odnalazła się przyczyna, wyciek z ucha i znowu zapalenie ucha, znowu antybiotyk :-(
Tak więc mam trochę wolnego od przedszkola, siedzę razem a Mateuszkiem w domu i broję. Męczę Mateuszka, tak mówi mama. Ja tam nie wiem o co jej chodzi.
Mateuszek jest fajnym konikiem, co prawda nie umie mnie unieść i przewieźć, ale i tak go dosiadam.
Lubię z nim tańczyć, szarpię go na wszystkie strony.
Lubię mu siadać na kolankach, w końcu mężczyzna z niego, to nie rozumiem dlaczego nie mogę.
Przytulam go i całuję, a to,że za mocno, cóż tyle mam siły :-)
Sami widzicie, fajnie się bawimy.
Oooo, nawet saneczkarstwo uprawiamy, z braku śniegu na dywanie,ale dobre i to.
Ale żeby nie było, że mam tylko labę, mam i obowiązki
Cisza cisza ... dobrze, że się zreflektowałyście dziewczyny..
OdpowiedzUsuńZuziu nawet w chorobie Cię mama zapędza do roboty.. odpuścić by mogła ;-)
Buziaki dla rodzinki :*